Jest gaz!!! Winogronka się ogrzewają...
Puścili! Wczoraj podłączyli nas do gazu!!! Po wielu bojach i perypetiach udało się naszemu nieustępliwemu tacie załatwić wszystkie sprawy związane z gazem! Dziękujemy!!! Teraz Winogronka grzeją się od środka i już żadna zima nam nie straszna!
Piec został fachowo podłączony i "przetestowany":
Chyba działa, bo "coś" z kominka leci ;) ;) ;)
Teraz już woda cieplutka i można śmiało myć rączki:
A co za tym idzie- pierwszy rachunek już niedługo :)
Jeszcze raz wielkie dzięki: Tacie za walkę z urzędnikami, urzędami i pośrednikami oraz oczywiście Tobie Marcin, za podłączenie pieca, zlewu i całego tego ustrojstwa, którego nazw nawet nie znam, ale dobrze, ze Ty wiesz ;)...